Oceniam najpopularniejsze maski do włosów 

Oceniam najpopularniejsze maski do włosów 

Hej, Dziewczyny

Często pytacie mnie co sądzę o danym produkcie do włosów. Oczywiście nie każdy kosmetyk zdążyłam już przetestować i wyrobić sobie o nim opinię, ale te najpopularniejsze znam już bardzo dobrze. Postanowiłam więc zebrać moje opinie w jednym miejscu, stąd pomysł na ten wpis. Przekonajcie się, jak oceniam najpopularniejsze maski do włosów. 

Jakiej maski potrzebują włosy? 

Przede wszystkim powinnyśmy patrzeć na skład i opinie. Niestety często maska, która teoretycznie dedykowana jest włosom zniszczonym nie zawiera potrzebnych składników, które mogą je odbudować. Zamiast tego dostajemy substancje zapachowe i ciężko zmywalne silikony, co wcale im nie pomaga. Dobrze wiem, że nie każdy zna się na składach i nie każdy też ma czas, aby dokładnie analizować każdy kosmetyk. W takich przypadkach z pomocą przychodzę właśnie ja! Oceniam w tym wpisie najpopularniejsze maski, ale oczywiście każdą z nich najpierw wybrałam do testów, co oznacza, że mają dobry skład i można znaleźć na ich temat sporo dobrych opinii. Dowiecie się też, która według mnie jest najlepsza, a która mimo wszystko nie do końca mi się sprawdziła.

Najpopularniejsze maski do włosów – moja opinia i ocena 

Nanoil Keratin Hair Mask 

Nanoil Keratin Hair Mask

Ta maska urzekła mnie już od momentu zakupu. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę to przystępna cena i duża pojemność. Z czasem natomiast przekonałam się, że to była prawdziwa okazja! Moje włosy pokochały tę maskę i nie chcą się z nią rozstawać. W składzie najważniejsza jest keratyna hydrolizowana, której potrzebują każde włosy. W przypadku zniszczonych wniknie ona do środka i uzupełni ubytki, dzięki czemu włosy staną się zdrowe i piękne. Natomiast w przypadku włosów normalnych, to ochroni je przed złamaniami i zniszczeniami. Podsumowując, jest to produkt naprawdę uniwersalny. U mnie zadziałała następująco: już po pierwszym użyciu włosy pięknie błyszczały i były miękkie. Z czasem natomiast stały się elastyczne, wygładzone i lepiej się układają po jej nałożeniu. Najważniejsze jest dla mnie to, że nie są już tak podatne na złamania i rozdwajanie się końcówek (na końcówki nakładam największą ilość), a także są dobrze nawilżone i odżywione. Konsystencja jest lekka i łatwo się ją rozprowadza na włosach. Co dla mnie istotne, nie spływa z nich, dopóki sama tego nie zrobię. Zwykle trzymam ją około 10 minut.

Podsumowując, uważam, że maska Nanoil jest najlepsza z popularnych masek i przyznaję jej ocenę 10/10! 

Odwiedź stronę www.nanoil.pl, by dowiedzieć się więcej.

Kevin Murphy Hydrate Me Masque

kevin-murphy-hydrate-me-masque

To kolejna bardzo uniwersalna maska, która sprawdzi się większości osób. Natomiast najwięcej dobrego zdziała na włosach suchych lub zniszczonych. Już po pierwszym użyciu bardzo mocno nawilża włosy. Dzięki temu jednocześnie stają się miłe w dotyku. Szczególnie lubię po nią sięgać po powrocie z wakacji, kiedy to włosy są narażone na czynniki atmosferyczne (podczas opalania czy pływania w słonej wodzie). Mamy tutaj bardzo dużo składników, które są uwielbiane przez włosy! Dla mnie najważniejszymi z nich są olej z wiesiołka, owoce śliwki kakadu i ekstrakt z wodorostów. Podczas regularnego stosowania włosy stają się elastyczne, błyszczące i mocniejsze. Powiem Wam, że to jedyna maska, którą stosuję także na skórę głowy. Wcale mi jej nie przetłuszcza ani obciąża, a zamiast tego ją także dobrze nawilża. Producent rekomenduje, by stosować także szampon i odżywkę z tej serii. Niemniej jednak słyszałam, że nie są jakieś rewelacyjne, więc ich nie kupiłam. Opakowanie jest charakterystyczne dla marki i ma piękny, fioletowy kolor.  Produkt nakłada się poprzez pompkę, która potrafi się przytykać, ale to nie jest jakieś wielkie utrudnienie, bo szybko się odtyka.

Maska Kevin Murphy działa tak dobrze, jak maska Nanoil. Zajmuje jednak drugie miejsce, przez wzgląd na mniejszą pojemność i większą cenę. Moja ocena to 9/10.

Moroccanoil Restorative Hair Mask 

moroccanoil-restorative-hair-mask

Ta maska jest częścią całej części odbudowującej. Oprócz niej zakupiłam także odżywkę, z której jestem nawet zadowolona, ale maska robi więcej dobrego. Do wyboru mamy 250 i 500 ml. Wybrałam mniejszą wersję, ponieważ jej cena i tak jest już wysoka. Produkty Moroccanoil nie należą do najtańszych, ale uważam, że są warte swojej ceny. Jeszcze przed pierwszą aplikacją zwróciłam uwagę na słodki zapach, który mnie akurat bardzo się podoba i dodam, że utrzymuje się na włosach nawet kilka godzin. Jeśli chodzi o skład to najważniejsze jest tutaj marokańskie złoto, czyli po prostu olej arganowy. Pozwala on zregenerować włosy od środka i je uelastycznić, co zauważyłam u siebie. Kolejnym składnikiem jest masło shea, które z jednej strony mocno nawilża włosy, ale z drugiej strony potrafi mi je obciążyć. Z tego powodu jednorazowo nakładam dość małą ilość maski. Co nie jest wcale takie złe, bo starcza na długo. Konsystencja jest dość gęsta i łatwo się ją nakłada. Zwykle trzymam ją przez 5 do 10 minut.

Maska Moroccanoil jest kolejnym bardzo dobrym produktem, odejmuje jej dwa punkty za wysoką cenę i delikatne obciążanie włosów, a więc moja ocena to 8,5/10

Ouai Thick Hair Treatment Masque

ouai-thick-hair-treatment-masque

To już ostatnia maska w moim dzisiejszym zestawieniu. Czytałam o niej masę pozytywnych opinii, więc mimo bardzo wysokiej ceny się na nią skusiłam. Na stronie przeczytałam, że dedykowana jest włosom grubym, ale stwierdziłam, że zaryzykuję. Dodam, że posiadaczki włosów kręconych są z niej bardzo zadowolone. Ma piękny, różany zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Jej skład jest imponujący. Zawiera hydrolizowaną keratynę, masło shea, a także olej migdałowy i makadamia. Dzięki takim składnikom powinna zadziałać genialnie. Cóż, niestety jestem nieco innego zdania. Niestety za każdym razem, gdy ją używam to znacznie obciąża moje włosy. Są przyklapnięte i zbierają się w strąki. Myślę, że przy włosach bardzo grubych, albo kręconych nie będzie tego problemu. Ja się dość mocno zawiodłam. Stwierdziłam jednak, że poszukam dla niej innego zastosowania. Stosuję ją jako odżywkę przed umyciem włosów (metoda OMO) i powiem Wam, że w ten sposób sprawdza mi się świetnie! Włosy są dobrze nawilżone, ale nie przeciążone. Dodatkowo podbija działanie maski, którą nakładam później, a włosy pięknie błyszczą i pachną.

Pomimo znalezienia innego zastosowania, to jak za maskę za tyle pieniędzy, to byłam trochę zawiedziona. Z tego względu ta maska dostaje u mnie ocenę 6,5/10

To już wszystkie najpopularniejsze maski, jakie chciałam Wam przedstawić. Czy zgadzacie się z moimi ocenami, czy macie inne opinie na ich temat?

Napiszcie też proszę, jakie produkty mam przetestować i ocenić następnym razem!