Rzęsy – niby powinnam być z nich dumna, aczkolwiek są one moim największym problemem. Matka natura nie potraktowała mnie w tym momencie zbyt łaskawie. Moje włoski z natury są cienkie, krótkie i proste. Chciałam to zmienić, aczkolwiek nie chciałam ich obciążać. Właśnie dlatego zdecydowałam się na Nanolash Lift Kit – zestaw do laminowania rzęs w domu. Czy w ten sposób rozwiązałam swoje problemy?
Laminacja lifting rzęs – czym dokładnie jest ten zabieg?
Na początku, zanim przejdę do samej recenzji produktu, chciałam Was wprowadzić w tajniki liftingu i laminacji rzęs. Być może kojarzycie już tę metodę, gdyż jest ona niezwykle często oferowana przez profesjonalne salony kosmetyczne. Jest on co prawda dość drogi, aczkolwiek może przynieść spektakularne efekty.
Lifting rzęs to nieinwazyjna metoda na poprawę kształtu, a także stanu samych włosków. Zabieg wykonuje się przy pomocy bezpiecznych preparatów, które mają odżywić rzęsy i odbudować ich strukturę. Dodatkowo utrwalany jest skręt oraz poprawiana jest długość włosków.
Zestaw Nanolash Lift Kit jest jednym z tych produktów, które pozwalają ten zabieg przeprowadzić we własnym domu. Nie trzeba mieć w tym zakresie żadnego doświadczenia. Laminowanie rzęs w domu – zgodnie z zapewnieniami producenta – ma być proste i efektowne. Zdecydowałam się więc sprawdzić, czy zapewnienia te są prawdziwe.
Przedstawiam Wam zestaw do liftingu rzęs Nanolash Lift Kit!
Zestaw Nanolash Lift Kit – innowacja, rewolucja, ratunek dla rzęs. Właśnie tak mogę go scharakteryzować w najprostszy sposób. Jest to kompletny produkt jakości premium, który uratował i odbudował moje rzęsy.
Zacznę od tego, co znalazłam w estetycznym opakowaniu. Otóż były to:
- Lift – Step 1, Fix – Step 2 oraz Keratin Boost – Step 3 – to preparaty do liftingu rzęs;
- 3 pary silikonowych wałeczków, które pomagają formować skręt – są one dostępne w 3 rozmiarach;
- klej Lift Lash Glue – klej do mocowania wałeczków o pojemności 5 mililitrów;
- pozostałe akcesoria do wykonania laminacji rzęs.
W tym momencie chcę podkreślić dwie kwestie. Po pierwsze, w zestawie znalazłam po 10 saszetek z każdego produktu. Pozwoli to na wykonanie aż 10 liftingów rzęs we własnym zakresie.
Drugą kwestią jest to, że preparaty bazują na naturalnych składnikach. Na etykiecie można znaleźć olej kokosowy, olej abisyński czy olej z awokado. Dzięki temu rzęsy nie tylko się odbudowują, ale także zostaną zabezpieczone przed innymi uszkodzeniami mechanicznymi.
Wykonałam swój pierwszy lifting rzęs – jakie efekty osiągnęłam?
Nie mogłam się doczekać, kiedy wykonam swój pierwszy lifting rzęs. Wobec tego zabrałam się za niego tuż po otworzeniu opakowania. Wiadomo, że na samym początku oczyściłam i przygotowałam włoski. Następnie postępowałam zgodnie z instrukcją, czyli:
- oddzieliłam włoski górne od dolnych przy pomocy specjalnych płatków;
- przykleiłam wałeczki w rozmiarze M do górnych powiek, maksymalnie blisko linii rzęs;
- zaczęłam od pierwszego prepatatu – Lift – Step 1 – i zaaplikowałam go na włoski;
- po 10 minutach zmyłam go i powtórzyłam to samo z dwoma, pozostałymi preparatami.
Na samym końcu ściągnęłam wałeczki i mogłam podziwiać wręcz zniewalający efekt. Moje rzęsy były fenomenalnie podkręcone, wydłużone, a dodatkowo pogrubione. Zauważyłam także, że stały się miękkie i elastyczne. Producent gwarantuje efekt do 8 tygodni i właśnie tyle się on u mnie utrzymał. Jednym słowem, jestem więc zadowolona.
Nanolash Lift Kit – podsumowanie
Laminowanie rzęs w domu? Z Nanolash Lift Kit jest to dziecinnie proste. Z tego zestawu do liftingu może skorzystać każda z Was, bez żadnego wyjątku. Efekty będą widoczne od razu po wykonaniu pierwszej laminacji i utrzymają się przez długi czas.
Jak dla mnie jest to najlepszy zestaw do liftingu i laminacji rzęs w domu. Nie widzę w nim żadnych, słabych punktów, a mogę powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie. Zresztą przekonajcie się o tym same! Zamówcie Nanolash Lift Kit i dajcie mi znać, co o tym zestawie myślicie!