Zastanawiałam się, co zrobić, aby moje włosy nie traciły nawilżenia w czasie stylizacji gorącym powietrzem z suszarki czy prostownicy. Zaczęłam czytać, jakie składniki wpływają na ochronę włosów przed przesuszeniem. Tak dowiedziałam się o dobroczynnej mocy protein jedwabiu i trafiłam na termoochronny spraj do włosów, który je wykorzystuje – Nanoil Heat Protectant Spray. Postanowiłam sprawdzić, jak działa.
Skład włosów a temperatura suszenia
Warto wiedzieć, z jakich substancji składają się nasze włosy. Poznanie ich składu jest kluczowe dla zrozumienia, jakie produkty im służą, a jakie sprawiają, że pasma są zniszczone. Włosy w większości składają się z protein Reszta składników to woda, pigmenty, minerały oraz lipidy. Najważniejsze są tu proteiny, bo to one tworzą we włosach keratynę. Z kolei keratyna zapewnia naszym pasmom siłę, ochronę i nadaje odpowiednią strukturę. I to właśnie jej szkodzimy najbardziej, kiedy traktujemy włosy wysoką temperaturą w czasie suszenia czy prostowania.
Proteiny jedwabiu przeciw elektryzowaniu włosów
Jak temu zapobiec? Należy wybrać termoochronny kosmetyk z proteinami jedwabnymi, które pomagają odbudowywać keratynę, a tym samym strukturę włosa.
Proteiny jedwabiu działają w ten sposób, że tworzą na powierzchni włosów cieniutki film i pomagają zatrzymywać wilgoć w łodydze włosa. Jedwab przedłuża także świeżość włosów, nadaje gęstości i połysku, wypełnia uszkodzenia. Chociaż proteiny jedwabiu nie nawilżają, to utrzymują wodę wewnątrz włosów. Dzięki temu pasma stają się bardziej podatne na stylizację, są elastyczne, miękkie, wyglądają zdrowo i utrzymują lekki, jedwabisty połysk.
Warto znać jeszcze jedną właściwość jedwabiu – posiada on ładunek elektrostatyczny przeciwny do ładunku włosów. Co to oznacza? Że silnie przywiera do powierzchni, i przez to chroni włosy skuteczniej. Ponadto jego właściwości sprawiają, że włosy są bardziej podatne na układanie, i – co najważniejsze w czasie zimy – nie elektryzowały się i nie puszyły.
Lekka formuła Nanoil Heat Protectant Spray
Kiedyś używałam jedwabiu w formie płynnej, ale nie spełnił swojego zadania – obciążył mi włosy i tak je oblepił, że wyglądały jak strąki. Poszukałam więc kosmetyku z proteinami jedwabiu, który będzie działał inaczej. Tak znalazłam Nanoil Heat Protectant Spray.
Przy użyciu tego termoochronnego spraju nie na mowy o obciążaniu włosów. Jego lekka formuła z proteinami jedwabiu otula każdy włos ochronną tarczą, a pasma zyskują wysoki połysk, stają się gładkie jak lustro. Skoncentrowana forma działa w temperaturze aż do 220 ℃, co ważne dla tych z nas, które nie żałują swoim włosom prostownicy.
Przy tym mogę go używać często, bo chroni włosy przed działaniem wysokiej temperatury zawsze wtedy, gdy mam ochotę poprawić fryzurę. Więc jeśli chcę dzień po umyciu włosów użyć prostownicy, mogę spryskać włosy termoochroną od Nanoil bez obawy, że będą wyglądały jak nieświeże.
Coś mi się wydaje, że będzie gościł u mnie także latem, bo chroni także przed promieniami UV i zapobiega blaknięciu włosów na słońcu.
Jakie są Wasze ulubione składniki kosmetyków do włosów? A jakiej termoochrony używacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Dodaj komentarz